„MMKrakow”: Zamiast spędzać wolny czas na imprezach, grupa studentów AGH po zajęciach z zapałem buduje wyścigowy bolid, który chce zaprezentować na torze w Anglii.
AGH Racing to grupa studentów, którzy postanowili udowodnić, żadne wyzwanie nie jest im straszne. Postanowili wziąć udział w międzynarodowym konkursie Formuła Student i zbudować prototyp jednomiejscowego bolidu wyścigowego, który będzie się ścigał na angielskim torze Silverstone.
Wszystko zaczęło się od członków studenckiego koła naukowego Mechatronix przy Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Robotyki AGH. Głównym pomysłodawcą był Wojciech Nowak, który koordynuje zespół do spraw zawieszenia. Pomysł się przyjął i zdobył akceptację kadry, a dr inż Daniel Prusak został opiekunem naukowym AGH Racing.
Do projektu dołączyli także członkowie koła Naukowe Zarządzanie z Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii. Obecnie jest to zgrany niemal czterdziestoosobowy zespół, który projektowi poświęca każdą wolną chwilę.
– Budowa bolidu to bardzo poważne przedsięwzięcie – jest to prawdziwy pojazd wyścigowy wykorzystujący rozwiązania techniczne stosowane w sportach motorowych. W związku z tym musi spełniać wszelkie wymagania z zakresu bezpieczeństwa oraz charakteryzować się odpowiednimi właściwościami jezdnymi – tłumaczy Michał Barcik z zespołu promocji. – Dodatkowo obowiązują ścisłe wytyczne regulaminu – elementy mechaniczne muszą być skonstruowane zgodnie z nimi i nie mogą przekraczać określonych norm – dodaje.
Pasja i wiedza vs. czasu i pieniądze
To niezwykle czasochłonne przedsięwzięcie. – Jako studenci mamy również swoje obowiązki na uczelni, a właściwie każdą wolną chwilę poza zajęciami poświęcamy na dopracowywanie naszego pojazdu. Ja sam codziennie spędzam kilkanaście godzin dziennie nad silnikiem, ponieważ wolę poświęcić więcej czasu i dopracować wszystko w takim stopniu, by uzyskać w pełni zadowalające mnie parametry. Jakość na pierwszym miejscu – mówi Jan Żarów, prezes AGH Racing.
Drugim wyzwaniem, z którym mierzą się studenci, to pieniądze. – Jeśli chodzi o pieniądze, to projekt pochłania ich bardzo dużo. W tym miejscu chcielibyśmy serdecznie podziękować władzom uczelni, które hojnie nas wspierają – dodaje. Prace dofinansowują także sponsorzy. Warto wspomnieć, że zespół wciąż poszukuje głównego sponsora.
Nie dać się zaskoczyć
– W trakcie zawodów wiele może się zdarzyć. Jedziemy jako debiutanci, chcemy nabrać doświadczenia, ponieważ nie jest to dla nas jednorazowy wyjazd, jednak nie zamierzamy też z tego powodu czuć się gorsi i odpuszczać – zapewniają. Brak doświadczenia w budowie bolidu i wyścigach mogą naszym reprezentantom rekompensować inne umiejętności.
– Podczas zawodów poza walorami dynamicznymi pojazdu należy też przedstawić swoją ofertę biznesową oraz dokonać analizy kosztów i przedstawić swój produkt hipotetycznemu przedsiębiorstwu, które mogłoby wykazać zainteresowanie takim pojazdem w trudnych czasach kryzysu – tłumaczy Barcik. – Nie jest sztuką budowa najszybszego bolidu bez zwracania uwagi na koszty – dodaje. Ponieważ zespół doskonale radzi sobie z ograniczonym budżetem z tym zadaniem nie powinien mieć trudności. – Czas na błędy jest jeszcze teraz, podczas zawodów nic już nie może nas zaskoczyć! – zapewnia zespół AGH Racing.
(Anna Kowalska/mmkrakow.pl)
Dodaj komentarz