Debata o wpływie biopaliw na środowisko trwa od lat. Dyskusyjne jest, czy wielkość redukcji gazów cieplarnianych zrównoważy straty wynikające ze zmiany użytkowania gruntów. Czy możliwy jest niekontolowany wzrost cen produktów rolnych i niedobór żywności w krajach ubogich? Warta zatem skórka za wyprawkę – zastanawia się Maria Czarniakowska.
Według badań agencji do spraw paliw odnawialnych RFA uprawa surowców na cele energetyczne połączona z ich właściwym nawożeniem powoduje dużą emisję gazów cieplarnianych do atmosfery – o tyle większą, o ile rośnie powierzchnia upraw. Dodatkowo część plantacji energetycznych powstaje na terenach zielonych i zastępuje łąki, bagna, a przede wszystkim lasy. Zmiana użytkowania gruntów ma być odpowiedzialna za 15% światowej emisji CO2 do atmosfery. W przypadku zastępowania lasów uprawami energetycznymi na faktyczny zysk trzeba czekać całe dekady, a nawet wieki.
Z raportu Komisji Europejskiej wynika natomiast, że unijna polityka biopaliwowa przyczyni się do ograniczenia emisji CO2 o 12,5 mln ton w roku 2020. Raport został przygotowany przez międzynarodowy instytut badań nad polityką żywieniową IFPRI. Wyliczono, że redukcja emisji CO2 do atmosfery na skutek wprowadzenia obligatoryjnego, 10% udziału biopaliw w rynku paliw w 2020 roku wyniesie 17,8 mln ton. Natomiast z powodu zmian w użytkowaniu gruntów emisja wzrośnie o 5,3 mln ton CO2 pozwala i tak na oszczędność rzędu 12,5 mln t. Największy zysk w ograniczeniu emisji gazów ma dawać bioetanol wyprodukowany z cukru (z zawierających go roślin).
Z opracowań przygotowanych dla Komisji Europejskiej wynika także, że unijna polityka w sektorze biopaliw spowoduje wzrost cen produktów rolnych i dochodów w rolnictwie UE, ale może doprowadzić także do niedoborów żywności w krajach najbiedniejszych. Na razie trudno winić biopaliwa za wzrost cen żywności zwłaszcza w krajach wysokorozwiniętych, jak unijne. Niemiecka firma analityczna F. O. Licht odnotowała wprawdzie wzrost zużycia zbóż do produkcji bietanolu w UE. W sezonie 2008/09 zużycie jęczmienia, pszenicy i kukurydzy na cele paliwowe w UE wynosiło niespełna 2%, podczas gdy w sezonie 2006/07 przekraczało nieznacznie 1%. Natomiast w ubiegłym roku łącznie na cele paliwowe przeznaczono ponad 7 mln ton zbóż, w tym pszenicy 4.4 mln ton. Ale całkowite zużycie tych trzech zbóż na cele paliwowe stanowiło w 2010 r. zaledwie 3% zużycia ogółem. W ogólnym bilansie zużycia są to więc nadal niewielkie ilości. W UE w 2010 r. wzrosło także o prawie 14% (do 7,9 mln ton) zużycie buraków cukrowych do produkcji bioetanolu.
We wspomnianym raporcie KE wyliczono, że wprowadzenie w 2020 roku obligatoryjnego progu zużycia biopaliw w wysokości 10% spowoduje wzrost dochodów unijnych rolników o 3,5%. Popyt na surowce energetyczne może przyczynić się do wzrostu o około 7% cen pszenicy na świecie, a kukurydzy i cukru – nawet o 20%. Stanie się tak mimo prognoz zwiększenia o 10% unijnego areału uprawy buraków cukrowych. Jeszcze więcej podrożeją oleje roślinne (o 30-35%).
Unia nie będzie w stanie wyprodukować wystarczającej ilości biopaliw dla pokrycia celu wskaźnikowego. Dla zaspokojenia wewnętrznego popytu będzie musiała sprowadzać około 1/3 biopaliw. Zwiększone zapotrzebowanie na import biopaliw może doprowadzić do ekspansji upraw energetycznych kosztem lasów deszczowych i adaptacji innych dzikich terenów pod uprawy. Takie procesy już zachodzą w krajach najbiedniejszych. Jednocześnie może dojść do konkurencji o ziemię uprawną między surowcami spożywczymi a energetycznymi, czego efektem będzie głód – takie prognozy też się pojawiają. Dlatego w raporcie Komisji Europejskiej, dotyczącym kryteriów zrównoważonej produkcji biopaliw znalazł się zapis ustalający tzw. podwójny bonus dla biopaliw wytworzonych z rolniczych produktów ubocznych (jak surowa gliceryna, tłuszcze zwierzęce, melasa, obornik czy trociny). Oznacza to, że zużycie takich biopaliw będzie liczyć się podwójnie do wyliczenia 10% progu zużycia paliw odnawialnych. Komisja Europejska uruchamia też programu badań nad biomasą. Jego celem jest zwiększanie i ulepszenia zrównoważonego wykorzystania biomasy. Na ten czteroletni program przeznaczono około 52 mln EUR. Komisja zaleca też krajom członkowskim unikanie wykorzystywania biomasy pochodzącej z lasów charakteryzujących się dużą bioróżnorodnością.
Jak na razie podstawowym surowcem służącym do produkcji biodiesla w Unii Europejskiej jest olej rzepakowy. Według Oil World, w sezonie 2009/10 w Unii Europejskiej wytłoczono prawie 10 mln ton oleju rzepakowego z około 23 mln ton surowca. Z tej ilości około 3,3 mln ton oleju przeznaczono na cele spożywcze, a około 6,7 mln ton na cele nie żywnościowe – głównie do produkcji biodiesla.
Krajowy rynek biopaliw stanowią głównie dwa biopaliwa: biodiesel otrzymywany z tłuszczów zawartych w olejach roślinnych lub zwierzęcych oraz bioetanol – odwodniony alkohol etylowy, wytwarzany w procesie fermentacji i odwadniania produktów roślinnych, takich jak zboża, buraki cukrowe. Ziemniaki wykorzystywane są w polskim przemyśle gorzelniczym z różnym powodzeniem. Sytuacja ta powodowana jest m.in. ceną surowca, ale także efektywnością energetyczną. Obecnie prowadzone są badania dotyczące technologii produkcji biopaliw drugiej generacji, wytwarzanych z roślin nie konsumpcyjnych – energetycznych i odpadów. W przypadku bioetanolu wykorzystuje się np. materiały lignocelulozowe, których technologie produkcji także opierają się na procesach fermentacji, lecz znacznie bardziej zaawansowanych.
Zarówno w UE, jak i na świecie trwają też poszukiwanie nowych roślin, będących źródłem oleju do biodiesla. Nowym surowcem do produkcji biopaliw mogą być glony morskie. Ich wzrost nie jest zależny od zmian pór roku, co powoduje, że uprawa alg jest od 10 do 30 razy bardziej wydajna niż uprawa tradycyjnych roślin przemysłowych. Algi rosną w rejonach podrównikowych. Jednak obecnie naukowcy starają się wydłużyć okres ich wegetacji z trzech do dziewięciu miesięcy w klimacie chłodniejszym. Nie potrzeba do ich produkcji gleby i można hodować je w kontrolowanych warunkach. Algi potrzebują do wzrostu jedynie wody, słońca, dwutlenku węgla oraz określonych składników chemicznych. Poza tym algi są w stanie podwoić swą wielkość już w ciągu jednego dnia. Według ekspertów, algi mogą dostarczyć około 25 tys. litrów oleju na hektar, podczas gdy rzepak ma wydajność jedynie 1,5 tys. litrów z hektara, słonecznik – 950, a soja – 446 litrów.
Kolejną potencjalną rośliną jest jatrofa (jatropha curcas), która może być uprawiana tylko w regionach subtropikalnych i ma wiele korzystnych cech w uprawie. Jest wydajna, dobrze rozmnaża się wegetatywnie, zawiera 30-40% oleju oraz ma cechy niezwykłej odporności na szkodniki, nie jest surowcem do produkcji żywności.
źródło: Nowa Wieś
Dodaj komentarz